Czy zdarzyło Ci się kiedyś doświadczyć uczucia, że tylko Ty wykazujesz inicjatywę w Waszym związku? To zawsze Ty zauważasz problem o którym należy porozmawiać, zawsze Ty inicjujesz weekendowe atrakcje i także Ty bierzesz go/ją za rękę, gdy idziecie na spacer. Czy nie myślisz wtedy, że partner najwyraźniej pozwala się kochać ale czy… kocha?

Samotny budowniczy

Do takich właśnie wniosków doszła Małgosia – 29 letnia rehabilitantka dziecięca. „Jesteśmy z Michałem już dwa lata razem. Na początku bardzo się starałam żebyśmy byli dobrą parą. Nie chciałam żyć tak jak moi rodzice, którzy się ze sobą nudzą, mało rozmawiają, niewiele ich łączy. W weekendy wymyślałam różne niespodzianki – raz domową kolację przy świecach, innym razem koncert ulubionego zespołu Michała. Dbałam o to by być dla niego atrakcyjną w łóżku, więc potrafiłam go zaskoczyć śmiałą bielizną z sex shopu, wyciągnęłam na kurs tantry.  Uczyłam go rozmawiać o emocjach, podsuwałam ciekawe książki… 

Jednak po tych dwóch latach czuję jakby wszystkie wysiłki spełzły na niczym. Czy naprawdę jesteśmy blisko? Bliżej niż moi rodzicie? Nie sądzę. Michał uczestniczy w moich pomysłach ale chyba jedyne co sam mi oferuje to… swoją obecność. Czy jego „bycie” w naszym związku mi wystarcza? Coraz mniej. Zaczynam mieć do niego żal, że tak niewiele z siebie daje.”

Małgosia po dwóch latach inwestowania energii w związek odkryła, że nie jest on taki jak miał być a wręcz stał się odwrotnością jej ideału. Celem była emocjonalna bliskość, ciekawe wspólne życie, gorący seks – zamiast tego  jest wiele starań z jej strony i jedynie przyzwolenie ze strony Michała. 

Błąd jaki popełniła Małgosia i wiele innych kobiet, bo jest to raczej kobieca domena, polega na tym, że założyła ona, iż dobry związek wystarczy zbudować według założonego planu. To tak jakby powiedziała partnerowi. „Kochanie, wystarczy, że tu jesteś. Nic więcej nie musisz robić, ja się wszystkim zajmę”.  

W ten sposób stała się  samotnym budowniczym. Budowlę, jaką jest związek, powinny wznosić dwie pary rąk. To zaangażowanie obu stron sprawia, że jest ona stabilna.

5 elementów, które tworzą dobry związek

1.Oboje jesteście zainteresowani rozwijaniem bliskości

– oboje interesujecie się wzajemnie swoimi stanami emocjonalnymi, dzielicie się i smutkiem i radością

– poruszacie kwestie związane z budowaniem wspólnej przyszłości

– rozmawiacie o waszych uczuciach

– wracacie do romantycznych momentów, które przeżyliście

– oboje wyciągacie rękę do zgody po ewentualnych nieporozumieniach

2. Oboje czerpiecie przyjemność z seksu

– każde z was inicjuje kontakty fizyczne

– spontanicznie całujecie się i przytulacie 

– lubicie trzymać się za ręce

– w łóżku,  także kiedy śpicie, szukacie wzajemnie bliskości

– w ciągu dnia dotykacie choćby przelotnie swoich ciał

3. Dbacie wzajemnie o dobrą komunikację

– rozmawiacie o tym co jest dla Was ważne, jako pary i dla każdego z osobna

– radzicie się siebie i wspieracie w ważnych kwestiach

– omawiacie wspólne plany i decyzje 

– pozwalacie sobie na wzajemną szczerość i otwartość w wyrażaniu opinii i poglądów

– szanujecie zdanie partnera nawet jeśli się z nim nie zgadzacie 

4. Oboje jesteście kreatywni

– każde z Was na swój sposób stara się urozmaicać wspólne życie przez proponowanie rozrywek, zajęć, lektur itp.

– dyskutujecie na tematy które was interesują – społeczne, polityczne, filozoficzne, światopoglądowe itp.

– macie swoich własnych oraz wspólnych znajomych 

– jesteście otwarci na zmiany zwyczajów – np. sposobu spędzania czasu, diety-kuchni itp.

– stymulujecie się wzajemnie bez wywierania presji

5. Oboje uczestniczycie w codzienności Waszej relacji

– macie wizję jak wasze życie codzienne powinno wyglądać i realizujecie ją

– wspólnie zajmujecie się domem, ogrodem, samochodem ich wyglądem, czystością, wystrojem, dzieląc te czynności lub niektóre wykonując wspólnie

– dbacie o to by każdy dzień dawał obu stronom poczucie spełnienia

– rozwiązujecie wspólnie sprawy finansowe, planujecie wydatki, robicie zakupy 

– ustalacie wspólne priorytety i kompromisy 

Oczywiście spełnienie wszystkich punktów i podpunktów może wydawać się niedościgłym ideałem ale już większa część to wyraźny sygnał, że związek rozwija się symetrycznie, że obie strony budują szczęśliwą codzienność. 

I tego Wam życzę

Joanna Godecka